Kowboy - BLOOD and HONOR

Kowboy

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi

Forum BLOOD and HONOR Strona Główna » Rekrutacja » Kowboy

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor

Wiadomość

Kows

Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

Wysłany: Nie 13:13, 15 Mar 2009 Temat postu: Kowboy

Witam serdecznie
Na początek napisze kilka słów o sobie. Mam na imię Mateusz, pochodzę ze słonecznego Nowego Tomyśla (niewielkie miasteczko w pobliżu Poznania). W tym roku ukończę 18 lat. Drugi rok uczę się w Technikum Ekonomicznym. W wolnych chwilach lubię pograć w koszykówkę, piłkę nożną (ogólnie moim zdaniem sport jest świetnym sposobem spędzania wolnego czasu).
Teraz kilka słów o mnie w grze: w Helbrath'a gram od ok. 3 lat, wcześniej grałem na 2.2 ale było to tak dawno, że już nawet nie pamiętam jaki nick miała postać. Gram wojownikiem 149 lv, może nie jest to imponujące osiągnięcie, ale moim zdaniem sporo pracy włożyłem w tą postać. We wzorze podania nie było takiego wymogu, ale opowiem jeszcze na pytanie, które pojawia się dość często w działach rekrutacji: Dlaczego Wy? Odpowiedź jest bardzo prosta, w moich oczach jesteście zgranym zespołem, którego działania widać, nie ukrywam, że chciałbym być częścią takiej właśnie gildii. Rekomendowany jestem przez mojego dość dobrego znajomego- Tomka, bliżej znacie go jako Bela. W pełni akceptuje regulamin obowiązujący w gildii. Na koniec chciałem zwrócić się z upierdliwą prośbą o pozytywne rozpatrzenie tego podania.

Niebo powoli ciemniało.. Czas, największy wróg człowieka dał znów znać o sobie i schował słońce. Dwoje mężczyzn ubranych w grube futra powoli snuło się wzdłuż starego traktu, gdzieniegdzie pod płaszczem błyszczała zbroja w srebrnych łunach księżyca. Szli tak wydawałoby się całymi godzinami w milczeniu. W pewnym momencie stanęli, jeden z mężczyzn wyższy i o wiele masywniej zbudowany od drugiego delikatnie podniósł rękę. Powolnym krokiem zeszli na bok traktu i zniknęli w zaroślach. Z dala niosło się ciche stukotanie, czas na chwile jakby zamarzł rytmiczne stukanie było coraz głośniejsze. Z ciemności wypełzło nietypowe stworzenie. Tułów jego był jak u normalnego człowieka, lecza zamiast nóg końskie ciało i cztery smukłe nogi zakończone masywnymi kopytami. W ręku trzymał włócznie, a ostrze jej delikatnie błyszczało złotą poświatą.
Pochylił się i pochwycił garść ziemi po czym przyłożył ją do nozdrzy i wciągając powietrze z całych sił powąchał, zacisnął mocno pięść na włóczni i spojrzał w kierunku zarośli. Obrócił się i powoli kroczył w ów kierunku. Nagle przyśpieszył, wpadł w zarośla i wymachiwał na ślepo swą bronią.. Na jego twarzy malował się teraz gniew wbił włócznie w ziemię i rozglądał się dookoła. Na drzewie rosnącym tuż nad jego głową rozległ się cichy szelest. Nagle z korony drzewa dwie postacie zeskoczyły prosto na człowieka-konia. Pół ludzkie stworzenie uderzyło kopytami w jedną z postaci, po czym dobyło z niewiarygodną zręcznością włóczni. Ostrze człowieka błysnęło tuż przy jego głowie. Dziwne stwór uniósł włócznie do góry i powoli cofając się patrzył na przerażonego człowieka. Cofnął delikatnie ręką i miotnął włócznią w wroga, trafił prosto w serce. Przebita na wylot postać powoli się upadła na ziemię. Drugi człeczyna dźwignął się z ziemi, jego całkiem blada twarz wyglądała jak trupia, rzucił w kierunku leśnego strażnika zawiniętą sakiewkę i począł uciekać. Pół człowiek wyciągnął z sakiewki błękitnie lśniący kamień. Zbadał go dokładnie wzrokiem i delikatnie się uśmiechnął. Obrócił się i odszedł w ciemność.